Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi . Kiedy sam już brzydzisz się swoim grzechem, swoim egoizmem, falą niepowodzeń – przychodzi Ktoś, kto w tym bólu chce okazać ci czułość. Poszukaj w Internecie wizerunku przedstawiającego Twarz Chrystusa z Całunu Turyńskiego i przez kilka minut pokontempluj czułość Jego oczu. Stacja VI ~Weronika ociera twarz Jezusowi~ Pozwolił im naigrawać się z Niego, opluć Jego Świętą Twarz Próbowałem zobaczyć swą drogę poprzez krew palącą Mu Oczy. Właśnie wtedy poczuł kogoś, kto otarł Mu Twarz. Była to Weronika. Jezus spojrzał na nią i podążył dalej Stacja VII ~Jezus upada pod krzyżem po raz drugi~ Stacja VI Weronika ociera twarz Panu Jezusowi. Ile subtelnej delikatności i miłości musiało być w geście tej wrażliwej, odważnej kobiety, gdy ocierała opuchniętą, zakrwawioną, oplutą twarz Jezusa. Jej postawa ilustruje to, o czym w pierwszym liście pisał św. Jan: (…) Nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą. Stacja V. Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi. Stacja VI. Święta Weronika ociera twarz Jezusowi. Stacje przedstawiają ostatnie godziny z życia Jezusa Chrystusa na ziemi. Stacje drogi krzyżowej służą nam jako przypomnienie jakiego poniżenia doznawał Jezus.St… #WielkiPostzINMK #drogakrzyżowaINMK Stacja VI Święta Weronika ociera twarz Jezusowi „Przepuście mnie, przepuście, chcę otrzeć Twarz Jezusowi”. Św. . Godna podziwu jest odwaga i miłość tej niewiasty ku Chrystusowi. Nie zważając na wrogość otoczenia względem Chrystusa, przedziera się przez kordon żołnierzy i ociera chustą skrwawioną i zabłoconą twarz Chrystusa. Ta scena powinna nam przypomnieć nasz obowiązek przyznawania się do Chrystusa nie tylko wtedy, gdy jesteśmy w otoczeniu ludzi wierzących, ale także wówczas, gdy w naszej obecności jest znieważany. Wiary i czci dla Chrystusa nie można tylko chować w sercu, lecz mamy obowiązek je odważnie wyznawać, a nawet bronić. To jest obowiązek wynikający szczególnie z sakramentu bierzmowania. Chrystus Pan powiedział: „Do każdego, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie" (Mt 10, 32, 33). Muszę się zastanowić w czasie tych rekolekcji, czy i na mnie nie ciąży ten grzech, że się czasem wstydziłem przyznać do Chrystusa wobec ludzi niewierzących, czy milczałem, gdy trzeba było stanąć w obronie znieważanego Chrystusa? Jeżeli tak było, to muszę Pana Jezusa przeprosić i postanowić poprawę. Rozważana przy tej stacji scena z drogi krzyżowej Chrystusa nasuwa nam jeszcze jedną myśl. Zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, więc dusza nasza, zwłaszcza nas, chrześcijan złączonych z Chrystusem przez chrzest Św., ma w sobie wyryte wyraźne podobieństwo Chrystusowego oblicza. Wobec tego każdy mój grzech jest oszpeceniem, zniekształceniem Chrystusowego oblicza we mnie. Czy o tym pamiętam? Panie Jezu! Przepraszam Cię za moje tchórzostwo, że nieraz wstydziłem się wyznać przynależność do Ciebie, milczałem, kiedy trzeba było stanąć w Twojej obronie. Proszę Cię, byś mi łaską Twoją pomógł zdobyć cnotę męstwa, bym zawsze odważnie przyznawał się do Ciebie, umiał stanąć w Twojej obronie, gdy Cię ludzie znieważają. Przepraszam Cię także za to, że grzechami moimi brudziłem i zniekształcałem Twoje oblicze w mojej duszy. Dziękuję Ci za sakrament pokuty, w którym mogę oczyścić moją duszę z grzechów. Będę często z tego sakramentu korzystać, by oblicze Twoje w mojej duszy było czyste, jaśniejące. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. Drogę krzyżową (DK), podobnie jak bożonarodzeniowe szopki, wymyślili franciszkanie, czyli Zakon Braci Mniejszych, założony przez św. Franciszka z Asyżu. To tym braciszkom w 1320 r. papież powierzył opiekę nad miejscami w Jerozolimie związanymi z Jezusem Chrystusem. Od tego czasu minęło kilkaset lat, nim ukształtował się rytuał drogi krzyżowej we współczesnej formie i regule. Ewangeliści opisują dziewięć miejsc (I, III, V, VIII, X, XI, XII, XIII, XIV) związanych z Drogą Bolesną (Cierpienia). Dziś droga krzyżowa (DK) – na mocy bulli papieża Klemensa XII z 1731 r. – składa się z 14 stacji (wcześniej tu i ówdzie bywało ich i kilkadziesiąt). Do roku 1871 stacje DK tworzono i budowano w pobliżu klasztorów i kościołów. Prawo do wprowadzania jej do wnętrz kościołów (w formie obrazów, rzeźb pasyjnych itp.) mieli jedynie franciszkanie. Zmieniło się to, gdy Pius IX zezwolił na wprowadzenie DK do każdego kościoła. Przypomnijmy, do czego nawiązują poszczególne stacje... • Stacja I – Jezus skazany na śmierć. • Stacja II – Jezus bierze krzyż na ramiona. • Stacja III – Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy. • Stacja IV – Jezus spotyka swoją matkę. • Stacja V – Szymon Cyrenejczyk pomaga Jezusowi nieść krzyż. • Stacja VI – Weronika ociera twarz Jezusowi. • Stacja VII – Jezus upada pod krzyżem po raz drugi. • Stacja VIII – Jezus pociesza płaczące niewiasty. • Stacja IX – Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci. • Stacja X – Jezus obnażony z szat. • Stacja XI – Jezus przybity do krzyża. • Stacja XII – Jezus umiera na krzyżu. • Stacja XIII – Jezus zdjęty z krzyża. • Stacja XIV – Jezus złożony do grobu. Rocznica śmierci Jana Pawła II DK od XVIII w. jest nie tylko symbolicznym odtwarzaniem drogi Jezusa ku śmierci na Golgocie, ale także nabożeństwem adoracyjnym. Wcześniej była jednak tym pierwszym. Pielgrzymi, przybywający do Ziemi Świętej z początkiem XIV w. i ciągnący – co naturalne – do Jerozolimy, byli oprowadzani przez franciszkanów po ostatniej drodze Chrystusa, zwanej Drogą Bolesną. Już wcześniej krzyżowcy budowali kaplice poświęcone jej poszczególnym punktom. Stacji przybywało, choć nikt dokładnie nie wiedział, czy postawiono je w słusznym, historycznie rzecz biorąc, miejscu. Pątnicy, wróciwszy w rodzinne strony, kultywowali w nich tradycję DK. Gdy świat chrześcijański ostatecznie stracił Ziemię Świętą, budowane u siebie stacje DK przypominały o utraconym świecie i miejscu męki Chrystusa. Tak powstały kalwarie – zespoły kaplic, najczęściej budowanych na wzgórzach, będących mniej lub bardziej dokładnym odzwierciedleniem utraconej Jerozolimy. Budowę pierwszej kalwarii ukończono w 1420 r. w Hiszpanii, prawie 130 lat po klęsce ostatniej, VII wyprawy krzyżowej. W Polsce mamy parędziesiąt klasycznych sanktuariów kalwaryjskich, czyli zespołów kaplic lub kościołów rozrzuconych na pagórkowatym terenie. Nie umniejszając roli i znaczenia innych, wydaje się, że najsłynniejszą i nader okazałą jest kalwaria, której budowę z początkiem XVII w. zainicjował Mikołaj Zebrzydowski, a później kontynuowała jego familia... Kalwaria, a jakże, Zebrzydowska, na początku zwana Kalwarią Męki Pańskiej, (od tych sanktuariów wzięły nazwę miejscowości, a nie odwrotnie), to sanktuarium, którego budowa – od pierwszego kościółka na wzgórzu Żar, po Bazylikę Matki Boskiej Anielskiej), trwała prawie 100 lat. Dziś to nie tylko miejsce kultu maryjnego i pasyjnego, klasztor bernardynów, ale także światowej rangi zabytek, od 1999 r. wpisany na listę UNESCO. To 35 różnych obiektów – 24 Dróżek Pana Jezusa oraz 11 Dróżek Matki Bożej – w których znajdują się 42 stacje DK. Warto przynajmniej raz w życiu zobaczyć te cuda. Ale i na przemysłowym Śląsku jest okazja, by zobaczyć, co prawda zbudowaną na równinie, ale niemałą kalwarię. W Katowicach franciszkanie zbudowali Kalwarię Panewnicką, zwaną też Śląską. Zajmuje ona 8 hektarów, porośniętych przez las zasadzony z początkiem XX w. Zaczęto ją budować zaraz po tym, gdy zbudowano kościół (dziś bazylikę) i klasztor OFM (braci franciszkanów mniejszych). Na początku były to stacje znaczone drewnianymi i metalowymi krzyżami. Stacje i kapliczki różańcowe (te ostatnie tworzą tzw. Kalwarię Różańcową) zbudowano na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Stąd też różny styl tych sakralnych obiektów. Wybudowano je (lub rozbudowano) w latach 1937–1984. Najstarszą z budowli Kalwarii Śląskiej jest kopia Groty Lourdzkiej (1904 r.). Długość drogi (od pierwszej do ostatniej stacji) to nieco ponad trzy kilometry. Różnica wzniesień nie jest wielka, wynosi ok. 25 m (od podejścia z miasta do klasztoru w Kalwarii Zebrzydowskiej, na kilkuset metrach, jest prawie 100 m różnicy poziomów). Tę kalwarię praktycznie każdy może przemierzyć bez większego wysiłki. Polecamy. Każdemu życzymy, by mógł przejść po jerozolimskiej Via Dolorosa (Drodze Cierpienia), którą Jezus ciągnął krzyż swój ku Golgocie (z hebrajskiego: Czaszce). To, że wiele z punktów tej Drogi sprzed 2000 lat znajduje się w zupełnie innym miejscu, to już inna sprawa. Via Crucics, Droga Krzyżowa, Via Dolorosa sama w sobie jest symbolem i wcale nie musi być kreślona z kartograficzno-historyczną dokładnością. Czy zastanawiałeś się kiedyś, czemu na krzyżowej drodze ponownie pojawia się ktoś, kto pomaga udręczonemu Jezusowi? Chrystus idzie chwilowo bez krzyża. Niesie go Szymon. Wyrywająca się z tłumu Weronika podaje Zbawicielowi coś bardzo prostego – chustę do otarcia czoła i oczu, które zalewa krew i pot. W tamtych warunkach – podobnie jak w więziennej celi – tak mało znaczy tak bardzo wiele. Coś, czego na wolności ludzie nie dostrzegali, w celi stawało się najwyższym darem. Kolejne slajdy można oglądać za pomocą strzałek lub gestów >>> 29 marca 2013 00:15/w Kościół Radio MaryjaKłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył! Weronika nie jest nigdzie po imieniu nazwana w Ewangeliach. Chociaż są wymienione z imienia różne niewiasty z otoczenia Chrystusa, takiego imienia nie wspomniano. Może być więc, że imię to powstało w związku z tym, co uczyniła. Oto, jak głosi tradycja, na kalwaryjskiej drodze przedarła się wśród eskorty otaczającej Chrystusa i chustą otarła z potu i krwi Jego twarz. Kiedy odjęła chustę, pokazało się na niej odbicie oblicza Chrystusa; odbicie wierne — vera icona. I może stąd pochodzi także jej imię — Weronika. Jeżeli tak jest, to imię, które upamiętnia czyn tej kobiety, równocześnie zawiera najgłębszą prawdę o niej samej. Kiedyś Chrystus wziął w obronę niewiastę grzeszną, która wylała oliwę na Jego nogi i ocierała je włosami, co wywołało sprzeciw otaczających. Powiedział: «Czemu sprawiacie przykrość tej kobiecie? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. (…) Wylewając ten olejek na moje ciało, na mój pogrzeb to uczyniła» (Mt 26, 10. 12). Można by te słowa zastosować też do Weroniki. Odsłania się wówczas głęboka wymowa wydarzenia. Odkupiciel świata obdarzył Weronikę podobieństwem swojej twarzy. Chusta, na której odbiło się oblicze Chrystusa, staje się przesłaniem. Mówi poniekąd: Oto jak każdy dobry czyn, czyn prawdziwej miłości bliźniego, utrwala podobieństwo Odkupiciela świata w duszach tych, którzy go spełniają. Czyny miłości nie przemijają. Każdy gest dobroci, zrozumienia, służby pozostawia w sercu człowieka niezatarty ślad — coraz pełniejsze podobieństwo do Tego, który «ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi» (Flp 2, 7). Tak tworzy się tożsamość — prawdziwe imię człowieka Kolejny odcinek rekolekcji wielkopostnych „14 przystanków” to rozważanie stacji „Weronika ociera twarz Jezusowi”, które prowadzi o. Michał Legan OSPPE. „W momencie, w którym otarła Jezusowi twarz, Jego święte oblicze nie zachowało się na jej chuście – zachowało się na jej twarzy. Może odtąd, podobna do Niego, promieniowała tym, czym On promieniował – promieniowała miłością zmiażdżoną, pokonaną, cierpiącą, czyli miłością prawdziwą” – mówi o. Michał Legan OSPPE w rozważaniu szóstej stacji „Weronika ociera twarz Jezusowi”. „14 Przystanków” to rekolekcje wielkopostne przygotowane przez Profeto. Jest to cykl medytacji do kolejnych stacji drogi krzyżowej, które prowadzi duet ks. Michał Olszewski SCJ i o. Michał Legan OSPPE. Odcinki rekolekcji „14 Przystanków” ukazują się w kolejne poniedziałki i czwartki Wielkiego Postu na portalu Rekolekcje Wielkopostne 2022 "14 Przystanków" – o. Michał Legan OSPPE – Przystanek 6 Profetopl « ‹ 1 › »

stacja weronika ociera twarz jezusowi